Chili con carne to pyszna jednogarnkowa potrawa. Chociaż ma korzenie w gorącym Meksyku, to świetnie sprawdzi się jako rozgrzewające danie w polską jesień i zimę. Możecie regulować ostrość potrawy poprzez dodanie większej lub mniejszej ilości sproszkowanego chilli. Jeżeli lubicie wersję “very, very hot” dodajcie też pokrojoną świeżą papryczkę chilli.
składniki (na około 6 porcji):
- 0,5 kg mielonego mięsa (oczywiście najlepsza wołowina, ale wieprzowe też się sprawdzi)
- 100 g pokrojonego w kostkę boczku
- ok. 1 szklanka bulionu wołowego (może być z kostki)
- puszka krojonych pomidorów
- 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
- mała marchewka
- 1 czerwona papryka
- 1 cebula
- 4 ząbki czosnku
- puszka kukurydzy
- puszka czerwonej fasoli
- pół łyżeczki kuminu
- pół łyżeczki cynamonu
- 1 płaska łyżeczka oregano
- chilli w proszku – ilość w zależności od stopnia ostrości, który chcecie uzyskać, ja dałam około 1 łyżeczki
- oliwa do smażenia
- sól, pieprz do smaku
Cebulę i czosnek drobno siekamy (czosnek możemy przecisnąć przez praskę). W garnku z grubym dnem rozgrzewamy oliwę. Wrzucamy cebulę, smażymy na średnim ogniu, aż się zeszkli. Na sam koniec wrzucamy czosnek. Dodajemy mięso mielone, staramy się je jak najbardziej rozdrobnić. Gdy jest prawie gotowe solimy je i pieprzymy, następnie wrzucamy boczek. Smażymy jeszcze około 2 minut.
Całość zalewamy pomidorami w puszce. Dodajemy cynamon, kumin, chilli, oregano i przecier pomidorowy. Wrzucamy startą marchewkę i pokrojoną w kostkę paprykę. Następnie wlewamy bulion. Mieszamy.
Garnek przykrywamy i całość dusimy około 15 minut.
W tym czasie fasolę i kukurydzę odsączamy z zalewy i dokładnie przepłukujemy zimną wodą. Odstawiamy, żeby woda się odsączyła, następnie wrzucamy do garnka i dusimy całość dodatkowe 3-5 minut.
Próbujemy potrawy – solimy i pieprzymy, jeżeli to potrzebne.
Chili con carne świetnie smakuje z ryżem, tortillą, nachosami, a nawet z pieczywem (grzanki z masłem czosnkowym!).
Świetnie też sprawdzi się posypanie chili startym żółtym serem lub kleks kwaśnej śmietany.
Jeżeli zostaną wam resztki chili con carne – polecam przygotowanie tortilli z nadzieniem z tej potrawy oraz guacamole (przepis wkrótce).
Brak komentarzy