Ja i moja siostra byłyśmy w pewnym okresie totalnie uzależnione od guacamole. Robiłyśmy je przynajmniej dwa razy w tygodniu i chyba wszyscy oprócz nas mieli już go dość :). Wersji guacamole jest sporo, ja prezentuję Wam mój i Magdy ulubiony przepis. U nas zawsze obowiązkowo w towarzystwie quesadillas i kwaśnej śmietany, ale świetnie pasuje też do nachosów lub kurczaka.
składniki:
- jedno dojrzałe awokado (musi być miękkie!)
- pół czerwonej cebuli
- pomidor
- pęczek świeżej kolendry
- ząbek czosnku
- sok z połowy limonki
- sól, pieprz
Awokado kroimy na pół, usuwamy pestkę. Za pomocą łyżki wyjmujemy cały miąższ i przekładamy go do miski. Rozgniatamy go dokładnie widelcem.
UWAGA! Awokado musi być naprawdę miękkie i dojrzałe inaczej nie uda nam się go rozgnieść, tylko doprowadzi nas do szaleństwa. Nie bójmy się kupować przecenionych owoców, których nikt już nie chce – będą idealne 🙂
Cebulę siekamy jak najdrobniej, to samo robimy z czosnkiem (możemy go tez przecisnąć przez praskę).
Pomidor kroimy w drobną kostkę.
Kolendrę myjemy, osuszamy papierowym ręcznikiem. Usuwamy łodyżki, liście siekamy.
Wszystkie przygotowane produkty dodajemy do awokado, wlewamy też sok z limonki. Mieszamy dokładnie, solimy i pieprzymy do smaku.
4 komentarze
Nie wiem jak ty siostrzyczko, ale ja wciąż jestem uzależniona 😀
Wiem o tym 🙂
Nie wiem jak to możliwe, że jeszcze sama nie zrobiłam guacamole. Awokado uwielbiam przecież, koniecznie muszę wypróbować Twój przepis 🙂
Daj potem znać czy smakowało 🙂