Czy wiedzieliście, że maggi jest jedną z najczęściej używanych przypraw w pewnych rejonach Afryki? Dla mnie było to ogromną niespodzianką. Okazuje się, że dobrze znane smaki sprawdzają się świetnie w potrawach dla nas egzotycznych.
Dzisiaj proponuję mafé – czyli gulasz pochodzący z zachodniej Afryki. Nie ma jednego właściwego przepisu na tą potrawę. Zamiast wołowiny można spotkać wersje z użyciem jagnięciny, kurczaka czy samych warzyw. Widziałam też przepisy mówiące, że najważniejszym składnikiem jest kapusta, ale i takie, w których całkowicie ją pominięto (tak jak w mojej wersji). Jeden składnik jest zawsze niezmienny – masło orzechowe, które nadaje gulaszowi kremowej konsystencji. Spróbujcie!
Składniki:
- 1kg mięsa wołowego (użyłam pręgi, ale lepsza będzie ligawa). Możecie tez użyć innego rodzaju mięsa, ale wtedy trzeba będzie odpowiednio skrócić czas gotowania
- 1 cebula
- 4-6 ząbków czosnku
- 2 marchewki
- zielona papryka
- 2 pomidory
- 2 łyżki przecieru pomidorowego
- pół szklanki niesolonego masła orzechowego (można zrobić samemu – przepis tutaj)
- 2 szklanki wywaru – użyłam drobiowego, ale nada się warzywny czy wołowy – może być z kostki (ostatecznie może też być woda)
- sól, pieprz i oczywiście maggi do smaku
- olej do smażenia
Mięso kroimy w większą kostkę (jak zawsze do gulaszu). Obsmażamy je na rozgrzanej patelni z olejem, aż zbrązowieje.
W dużym garnku (najlepiej z grubym dnem) rozgrzewamy olej, wrzucamy posiekaną drobno cebulę i czosnek (czosnek możemy po prostu wycisnąć). Dodajemy pokrojoną w plasterki (lub półplasterki) marchewkę i pokrojoną w małe kawałki paprykę. Wszystko razem dusimy na małym ogniu, aż cebula się zeszkli. Uważajmy, żeby nie spalić czosnku!
Dorzucamy pokrojone w większe kawałki pomidory (miąższ usuwamy). Całość zalewamy wywarem i wrzucamy mięso, masło orzechowe i przecier pomidorowy. Mieszamy. Dusimy pod przykrywką na małym ogniu aż mięso będzie miękkie – około godziny. Pilnujmy, żeby gulasz się nie przypalił – najprawdopodobniej konieczne będzie uzupełnianie płynu, który będzie się wygotowywał. Mieszamy co parę minut.
Kiedy mięso jest miękkie, a mafé gęste i kremowe, przyprawiamy całość pieprzem, solą i sporą ilością maggi.
Podajemy z ryżem, kuskusem lub pieczywem. Świetnie smakuje też bez towarzystwa.
Z podanych składników wyjdzie naprawdę duży gar. Dla mniejszej ilości osób polecam zmniejszyć ilość składników o połowę.
8 komentarze
Ten gulasz to coś dla mnie…
Takie rzeczy to pochłaniam od razu 🙂
Dzięki za przepis, Olu!
Miałem już przyjemność próbować tego gulaszu 🙂 Bardzo dobry, polecam 🙂
Fajnie, że przepis znalazł już miłośników. Kuchnia afrykańska jest u nas bardzo mało znana – dobrze byłoby ją spopularyzować.
Jadłam w Łodzi (mamy tu afrykańską restaurację), w restauracji, gulasz ten podawany jest z 3 kulami z kaszy manny, albo patatem albo bananem afrykańskim, pyyyychoootaaa!!!
Zazdroszczę takie restauracji pod nosem. Na pewno można spróbować ciekawych potraw. Pozdrawiam! 🙂
Ciekawy pomysl. Ja akurat dorastalam na takim podobnym gulaszu, ktory gotowal mi wujek pochodzacy z Ghany. Wedlug jego przepisu, powinno sie dodac bardzo duzo swiezych papryczek chilli. Potrawa wychodzi bardzo ostra, ale jak sie juz zacznie jesc, to przestac nie mozna 😉
Bardzo chętnie spróbowałabym takiej autentycznej wersji, obawiam się jednak, że nie dałabym rady zjeść całej miseczki – ja nie lubię ostrego ;).
Bardzo dobry?
Róbcie w ciemno.
Przepis super