Dzisiaj mija dokładnie rok odkąd pojawił się pierwszy wpis na Wilczym Apetycie. Zaczynając, nie myślałam, że się tak wciągnę w blogowanie, a w tej chwili nie wyobrażam sobie jakbym mogła przestać pisać.
Pierwszym wpisem, który dodałam był przepis na żurek.
Myślę, że jak na pierwszy wpis i pierwsze nieśmiałe próby fotografowania nie było źle 🙂 Jednak patrząc teraz na to zdjęcie, widzę jaki postęp zrobiłam i jestem z tego niesamowicie dumna.
Od założenia bloga zawsze powstrzymywał mnie fakt, iż nie pasjonowała mnie fotografia. A wiadomo, że w świecie blogów kulinarnych dobre zdjęcia to w tej chwili standard. Ale zaryzykowałam … i wciągnęłam się na maksa. Okazało się, że fotografowanie jest fajne, a uzyskanie dobrego zdjęcia sprawia taką samą satysfakcję jak ugotowanie przepysznej potrawy. Szkoda tylko, że to takie drogie hobby 😉
Najbardziej przełomowym momentem było z pewnością kupno lustrzanki. Jasne, że da się zrobić dobre zdjęcie kompaktem, ale spójrzmy prawdzie w oczy – jakość zdjęć zrobionych lustrzanką jest nieporównywalnie lepsza. Marzą mi się nowe obiektywy (w tym momencie dysponuję tylko jednym, ze stałą ogniskową), które pozwolą mi na większą swobodę twórczą.
Co dalej?
Ostatnio zainwestowałam w nowy szablon, który daje bardzo dużo możliwości. Wymaga jeszcze sporo pracy, ale mamy z mężem wiele pomysłów i mam nadzieję, że już wkrótce Wilczy Apetyt będzie wyglądał tak jak to sobie wymarzyłam.
Planuję też rozszerzyć też trochę tematykę i wyjść poza świat kulinariów (chociaż to one pozostaną najważniejsze).
Chciałabym, żeby każdy czuł się tutaj dobrze i znalazł coś dla siebie. Dziękuje wszystkim, którzy przez ten rok zaglądali tu regularnie. Czułam wsparcie ogromnej ilości osób! Na szczególne podziękowania zasługuje mój mąż, który cały czas zajmuje się techniczną stroną bloga, której ja w większości nie ogarniam 🙂
A z okazji urodzin mam dla Was przepis na pyszne muffinki z nutellą i czekoladą!
Brak komentarzy