Dzisiaj mam dla Was prosty przepis na bardzo smaczne udka z kurczaka. Sama nie wierzę, że to piszę – przez lata jedyną częścią kurczaka jaką jadłam były piersi. Dlaczego? Nie chodziło mi nigdy o walory smakowe, a o łatwość jedzenia. Te wszystkie ścięgna, kości i kosteczki przerażały mnie. No cóż, każdy ma jakiegoś bzika 😉 Mam nadzieję, że nie podzielacie moich dawnych fobii i taki kurczak Wam zasmakuje 🙂
Pomysł na marynatę (lekko zmieniony) zaczerpnięty z kuchni Lidla.
Składniki:
- 8 udek z kurczaka
- 1 łyżka ciemnego sosu sojowego
- 3 łyżki czerwonego octu winnego
- 3 łyżki miodu wielokwiatowego
- 6 łyżek ketchupu
- 5 łyżek oliwy z oliwek (można zastąpić olejem rzepakowym)
- 1 łyżeczka pieprzu cayenne (można zastąpić chilli w proszku lub ostrą papryką)
- kawałek świeżego imbiru wielkości kciuka
- sól, pieprz
- 1 łyżeczka musztardy Dijon (lub innej łagodnej w smaku)
Udka myjemy i dokładnie osuszamy. Imbir obieramy (najłatwiej zrobić to łyżeczką). Ścieramy na tarce o drobnych oczkach. Razem z pozostałymi składnikami wkładamy go do dużej miski (musi pomieścić wszystkie udka), dokładnie mieszamy. Na koniec wkładamy do miski udka, dokładnie pokrywamy je marynatą. Przykrywamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki, najlepiej na całą noc (minimum na godzinę).
Tak zamarynowane udka świetnie nadają się na grilla.
Zamarynowane udka przekładamy do naczynia żaroodpornego, polewamy marynatą i pieczemy w temperaturze 190 stopni przez około 40 minut.
8 komentarze
Uwielbiam udka, świetna marynata 😉
wyglądają bardzo apetycznie, mniam!
Ależ mi narobiłaś smaka! <3
Mniam, uwielbiam udka, taka marynata to coś dla mnie:)
Twój kurczak wygląda bardzo apetycznie. Chyba polecę wypróbować ten przepis, mniam 🙂
Polecam 🙂
Ależ pięknie Ci wyszły 🙂
Dzięki 🙂