Ci, którzy znają Wilczy Apetyt dłużej, być może pamiętają cykl wpisów “Składniki od A do Z“. Sama nie wiem czemu go zarzuciłam, a na blogu nie ma nawet do niego linka. Chciałabym wrócić do tego pomysłu, bo świetnie wpasowuje się w moją wizję rozwoju Wilczego.
Tak, tak – nie przeczytaliście źle. Istnieje wizja rozwoju 🙂 Chociaż ostatnio można odnieść wrażenie, że blog umiera – ja żyję, mam się dobrze i mam głowę pełną planów i pomysłów. Nie brakuje mi entuzjazmu, ale niestety brakuje czasu. Co mi go zabiera? Przede wszystkim Mały Wilczek, ale nie tylko on. Cały czas rozwijam się fotograficznie, odkrywam też nowe pasje i obszary działań pomagając mężowi w prowadzeniu firmy espark.pl.
Jaka to wizja? Jak możecie przeczytać w zakładce O blogu, chciałabym żeby Wilczy był miejscem nie tylko dla wtajemniczonych – entuzjastów gotowania, ale dla absolutnie każdego. Dlatego staram się, żeby każdy przepis był napisany jak najbardziej zrozumiale, a każdy proces tłumaczę tak dokładnie, jak tylko mogę. Stwierdziłam więc, że ten stary cykl świetnie wpasowuje się w nową wizję. Trochę go odkurzę i przekształcę – ale sam zamysł pozostaje. Będzie więc o składnikach mało znanych, ale też o tych całkiem popularnych. Jest wiele produktów bardzo dobrze znanych w kulinarnej blogosferze, które mogą być tajemnicze dla osób niepasjonujących się jedzeniem aż tak bardzo. Fantastyczne jest to, że coraz więcej osób interesuje się tym co je i chce poznawać nowe smaki.
Jeżeli więc chcesz poszerzyć swoją listę zakupów o coś nowego – to cykl dla Ciebie. Postaram się, żeby każdemu składnikowi towarzyszył wpis z przepisem go wykorzystującym. Mam nadzieję, że będzie ciekawie i że dowiesz się czegoś nowego.
Jak najszybciej pojawi się nowy wpis z pierwszym składnikiem, tymczasem zapraszam do lektury starszych wpisów: Składniki od A do Z. Do zobaczenia!
3 komentarze
czekam na rozwój cyklu:)
Ja także staram się opisywać składniki dań, bo to ciekawe. Chętnie poczytam : )
Podoba mi się ta wizja 🙂 Czekam na ciąg dalszy 🙂