1. Zerwać i wyrzucić. Odetchnąć z ulgą.
2. Pomalować. Odetchnąć z ulgą.
O gustach się nie dyskutuje, jednak coraz trudniej znaleźć miłośników pomieszczeń całkowicie obłożonych ciemnym drewnem. Niestety, kilkadziesiąt lat temu w Polsce panowała taka moda i boazerię kładziono prawie wszędzie. Jasne, że w niektórych miejscach może wyglądać nawet klimatycznie. Jednak większość tych miejsc to klimatyczne domki w górach, a i tam chyba lepiej sprawdzi się coś innego…
Drewniana chata w moim M-3
Znacie to? Małe mieszkanie w środku miasta, a na ścianach komunistyczna boazeria. Ciemno i ponuro. Na całe szczęście jest sposób, żeby poprawić wygląd wnętrza bez generalnego remontu. Wystarczy farba – najlepiej biała, pędzel (lub wałek) i trochę wolnego czasu.
Jak zmieniłam moją łazienkę?
Dlaczego moja łazienka jest jedyna w swoim rodzaju? Cała wyłożona jest boazerią! Serio 🙂 Kiedy kupiliśmy mieszkanie przeprowadziliśmy generalny remont. Niestety na łazienkę nie wystarczyło funduszy. Próbowałam wykorzystać te drewno i wprowadzić tam nastrój SPA. Taaaaaaa… Nawet z moją bogatą wyobraźnią nie da się przemienić polskiej boazerii w drewno tekowe 😀
Pewnego dnia zawzięłam się w sobie, kupiłam farbę i pomalowałam całą łazienkę na biało (mąż pomagał). To była doskonała decyzja – teraz możemy w niej przebywać z przyjemnością. Zrobiło się jasno i zniknęło wrażenie, że ściany na mnie wchodzą.
Zresztą sami zobaczcie:
Może zdjęcie pierwsze nie wygląda źle, ale weźcie pod uwagę, że pochodzi ono od agencji nieruchomości, a jego zadaniem było olśnić kupującego. W rzeczywistości było gorzej – wierzcie mi na słowo.
Jak się do tego zabrać?
Najłatwiej zrobić to tak:
1. Za pomocą papieru ściernego zedrzeć lakier – jeżeli boazeria jest nim pokryta.
2. Oczyścić boazerię z kurzu i pajęczyn (i z pyłu który powstał po ścieraniu lakieru).
3. Pomalować boazerię – ja robiłam to małym wałkiem, pomagając sobie pędzlem. Najlepiej malować warstwami, za każdym razem czekając aż farba wyschnie.
Ja zadowoliłam się dwoma warstwami farby – chciałam uzyskać efekt starego drewna. Zdecydowałam się też na pozostawienia lakieru – jednak w jakiś sposób zabezpiecza drewno przed wilgocią.
Na koniec zapraszam Was do odwiedzenia bloga Beaty, gdzie możecie zobaczyć jej piękny, pomalowany na biało korytarz.
Zapraszam też na mojego Pinteresta po więcej inspiracji🙂
21 komentarze
Super Ci to wyszło! Wygląda o wiele nowocześniej <3
Dziękuję ! 🙂
Naprawdę świetna robota! Dużo pracy,ale efekt tego wart 🙂
To prawda, pracy trochę było, ale warto się troche pomęczyć 🙂
Pamiętam te czasy, kiedy królowała boazeria. W każdym domu wypadało mieć chociaż jedno pomieszczenie zrobione w ten sposób. U nas był to korytarz. Na szczęście moi rodzice już się rozprawili z nią i zerwali.
Na korytarzu (a raczej w miniaturowym przedpokoju) również mieliśmy boazerię. Na szczęście już jest spalona 😀
Fakt, bardzo ładnie. Jasno i czyściutko 🙂 Gratuluję
Dziękuje 🙂
Łał! jak czysto! wygląda bajecznie!
Remont widać gołym okiem. Efekt również robi wrażenie:) Wygląda na to, by zrobić remont, kobieta musi zabrać się za to sama 😉
Ja nie malowałam sama 🙂
Całkiem nowe oblicze łazienki. Wygląda tera niezwykle modnie 🙂 Pięknie i świeżo 🙂
[…] * Muszę jeszcze wspomnieć, że Ola z Wilczy Apetyt pochwaliła u siebie na blogu mój przedpokój Fajnie, że moje doświadczenie z malowaniem boazerii przydaje się też innym Ściskam gorąco, […]
U nas jest kuchnia i mam zamiar także ją pomalować.
Możesz napisać czy użyłaś zwykłej farby?
Użyłam zwykłej farby akrylowej.
A czy po farbie nakładałaś jeszcze lakier?
Nie – zależało mi na matowym wykończeniu.
Mam pytanie, jakiej firmy farbą malowałaś po lakieże i jakim rodzajem farby ? Bo chcę to samo zrobić .
To była jakaś farba akrylowa, niestety nie pamiętam jakiej firmy 🙁 Cały czas ładnie wygląda, tylko tam gdzie miała za duży kontakt z wodą trochę się zdarła.
Piękna realizacja, jednakże równie ciekawie wyglądała by boazeria wykończona białą lazurą dekoracyjną, gdzie słoje drewna byłyby widoczne. Dodałoby jeszcze większej przytulności wnętrzu.
Ja też to zrobiłam:))) U mnie w boazerii była jedna ściana w kuchni i cały korytarz (łącznie z sufitem, który i tak jest ekstremalnie niski). Szczerze żałuję, ze nie mam zdjęć z przed malowania. Ja użyłam farby akrylowej do mebli firmy Luxens (dostępna w Leroy Merlin). Jest już 4, 5 lat i mimo zmywania nic się z nią nie dzieje. Wiadomo poszło jej trochę, ale jest nawet całkiem niedroga (chyba 25 zł za 0,5L i jakoś koło 80 zł za 2,5 L) a i czasu to zajęło dużo, bo to jednak boazeria nie płaska ściana, ale efekt jest ogromny. Polecam każdemu!
A łazienka wyszła super, aż załuję ze w mojej nie ma boazerii tylko jakieś paskudne płytki. Noszę się z zamiarem ich pomalowania, ale póki co nie chce mi się i boję się o farbę pod prysznicem. Pozdrowienia