Kolendra jest dla Azjatów tym, czym dla nas jest zielona pietruszka – ziołem uniwersalnym, dodawanym do ogromnej ilości dań i często służącym jako dekoracja potraw. Czasami można spotkać się nawet z określeniem “chińska pietruszka”.
Ciekawostka: Dalajlama uwielbia kolendrę 🙂 (polecam odcinek australijskiego Mastechefa gdzie uczestnicy mieli okazję dla niego gotować)
Kolendra pierwotnie pochodzi z rejonu Morza Śródziemnego, obecnie jest uprawiana na całym świecie. Szczególnie popularna jest w Tajlandii, Indiach i Meksyku.
Kolendrę możemy kupić w dwóch postaciach:
Natka kolendry, czyli świeża kolendra
Wizualnie faktycznie odrobinę przypomina znaną nam pietruszkę, ale posiada swój charakterystyczny smak i zapach (ja zawsze wyczuwam nutkę pomarańczy, ale wszyscy mi mówią, że jestem dziwna 🙂 )
Do czego użyć świeżej kolendry?
Świeża kolendra świetnie sprawdzi się we wszelkich salsach, jest niezastąpiona w guacamole (TU znajdziecie przepis). Wykańcza prawie każde danie kuchni tajskiej. Dobrze pasuje do kurczaka, ryby, awokado… Pamiętajmy, że świeża kolendra (jak większość ziół) traci kolor i smak przy długim gotowaniu, dlatego dodawajmy ją do potraw na końcu.
Polecam kupić u ogrodnika sadzonkę kolendry i posadzić w doniczce – co zresztą można zrobić z większością ziół. Nie polecam za to przesadzania kolendry sklepowej – trzeba mieć duże szczęście, żeby trafić na taką, która porośnie dłużej.
Owoce kolendry (lub nasiona)
Są bardzo popularne w kuchni indyjskiej. Nasiona kolendry mają korzenny smak i aromat, są składnikiem wielu mieszanek przypraw.
Do czego użyć owoców (nasion) kolendry?
Do wszelkiego rodzaju curry, do marynowania warzyw, do wieprzowiny… Gotowana woda z kolendrą podobno świetnie działa na przeziębienie (nie próbowałam).
Nazewnictwo angielskie czyli coriander i cilantro
Przyznam, że przy czytaniu anglojęzycznych przepisów miałam niegdyś wiele problemów, żeby odróżnić te dwa terminy. Jaka jest między nimi różnica?
W Wielkiej Brytanii słowo coriander określa zarówno natkę (fresh coriander) jak i nasiona (coriander seeds/fruits). Tymczasem w USA sprawa ma się inaczej: słowo cilantro używane jest na określenie świeżej kolendry, a słowo coriander w stosunku do nasion. Szerzej zainteresowanych tematem odsyłam tutaj
Spotkać możemy się także z indyjskim określeniem dhania, używanym w stosunku do nasion.
2 komentarze
Bardzo mi się podoba ten cykl, czekam na kolejne odsłony 🙂
Już niedługo powinny się pojawić nowe wpisy 🙂