Tak – przyznaję. Wyjadam z miski surowe ciasto i żadna salmonella mnie nie powstrzyma. Łyżeczką, a najczęściej palcem. A na koniec oblizuję końcówki z miksera. Tak, wiem że to głupie – ale czy jest ktoś, kto nigdy tego nie robi? 🙂 Ten deser jest spełnieniem marzeń takich “wyjadaczy” jak ja – smakuje jak ciasto na sernik (czyli jedno z moich ulubionych). No i nie ryzykujemy pobytem w szpitalu – same plusy.
Z podanych składników wyszły mi dwie, dosyć pokaźne porcje, ale myślę, że można deser podzielić na cztery, całkiem przyzwoite porcje.
Przepis (z bardzo małymi modyfikacjami) pochodzi z książki Ewy Aszkiewicz: 1001 Przepisów. Kuchnia polska.
Składniki:
- 400g waniliowego serka homogenizowanego
- 2 łyżki mleka lub słodkiej śmietanki
- łyżeczka cukru pudru (niekoniecznie – tylko, jeżeli lubicie bardzo słodkie desery)
- 1/2 łyżeczka cynamonu
- sok z 1/2 cytryny
- 2 łyżki płynnego miodu
- herbatniki do przybrania
Wszystkie składniki ubijamy mikserem na jednolity krem. Rozkładamy do pucharków, wkładamy do lodówki na przynajmniej godzinę*. Przed podaniem dekorujemy herbatnikami.
*szczerze – u mnie konsumpcja nastąpiła od razu po przyrządzeniu 🙂 Jednak jest faktem niepodważalnym, że większość deserów naprawdę dużo zyskuje po leżakowaniu w lodówce.
Brak komentarzy