Nie wiem czemu panuje powszechne przekonanie, że ładne mięso szkoda marnować na gulasz. W związku z tym lądują w nim często jakieś “ściepy”, kawałki z żyłami, tłuszczem… Ja nie rozumiem tego sposobu myślenia. Chcesz mieć dobry gulasz? Użyj dobrego mięsa! 🙂 Dzisiaj więc dzielę się z Wami przepisem na pyszny gulasz z szynki wieprzowej – gwarantuję, że będzie Wam smakował 🙂
Składniki:
- 0,5 kg szynki wieprzowej
- ok. 2 łyżki oliwy + olej/oliwa do pieczenia
- 250 g pieczarek
- 1 czerwona papryka
- 1 marchewka
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżeczki papryki słodkiej w proszku (polecam wędzoną)
- sól, pieprz
- 2-3 łyżki śmietany kwaśnej 12% lub 18%
- ok. 400 ml wody + więcej do podlewania
Szynkę myjemy, osuszamy. Usuwamy błony i nadmiar tłuszczu. Kroimy w kostkę. Wkładamy do miski, polewamy oliwą i dodajemy łyżeczkę papryki, solimy i pieprzymy. Dokładnie mieszamy, odstawiamy na przynajmniej godzinę do lodówki. Warto zamarynować mięso dzień przed planowanym gotowaniem.
Drobno siekamy cebulę i czosnek (ten drugi możemy też po prostu wycisnąć prosto do garnka).
W garnku z grubym dnem rozgrzewamy olej, wrzucamy cebulę i smażymy, aż się zeszkli. Pod sam koniec dodajemy też czosnek. Następnie wrzucamy mięso i obsmażamy je, aż zacznie brązowieć. Wtedy zalewamy całość wodą, zmniejszamy ogień, przykrywamy i dusimy około godzinę.
Jeżeli chcemy użyć gulaszu jako sosu – np. do placków ziemniaczanych, najlepiej przed zalaniem wodą oprószyć mięso mąką. Spowoduje to, że gotowy gulasz będzie bardziej gęsty.
Co parę minut sprawdzamy czy nie uciekło nam za dużo wody, w razie czego dolewamy.
Marchewkę i pieczarki kroimy w grube plasterki, paprykę w kostkę.
Po godzinie dodajemy do gulaszu pozostałą sproszkowaną paprykę, solimy do smaku (nie za dużo, mniej więcej płaską łyżeczkę – zawsze możemy na koniec jeszcze posolić).
Wrzucamy warzywa, mieszamy. Dusimy jeszcze 40-60 minut (lub do momentu, w którym zarówno warzywa jak i mięso będą miękkie), cały czas pamiętając o kontrolowaniu czy w garnku jest wystarczająca ilość wody.
Na sam koniec dodajemy śmietanę. Pamiętajmy, żeby ją zahartować tzn. dodajemy do śmietany łyżkę gorącego gulaszu, mieszamy. Dodajemy jeszcze 2-3 łyżki, mieszamy i wlewamy do gulaszu. Pieprzymy i ewentualnie dosalamy. Trzymamy jeszcze chwilę na ogniu, ale nie zagotowujemy.
Gulasz z szynki wieprzowej świetnie smakuje z chlebem, ziemniakami lub kaszą.
14 komentarze
Uświadomiłaś mnie, że bardzo dawno nie jadłam gulaszu, ale przecież to nasze danie narodowe! 😛
To do kuchni marsz! 🙂
przepis wydaje się ok natomiast rażące jest to,że napisane jest aby dodawać sól do mięsa na początku. Sól powoduje to,że mięso dłużej się gotuje i jest twarde, sól należy dodać najlepiej na koniec gotowania czyli po jakiejś godzinie. Pozdrawiam
Sól dodaję do marynaty. Zawarta w niej oliwa powinna zapobiec wyciągnięciu wody przez sól. Wiem, że są różne poglądy czy dodawać do marynat sól, czy nie – ja to często robię i mięso nie wychodzi twarde. Do samego gulaszu dodaję sól po godzinie. Może następnym razem wypróbuję marynatę bez soli i zobaczę czy jest jakakolwiek różnica 🙂
pycha uwielbiam takie gulasze
Ja też 🙂 Wystarczyło zmienić rodzaj mięsa i od razu je polubiłam 🙂
Czy ten gulasz jest gęsty ? 😀 Tzn. Co zrobić by było to bardziej gęste ? Tak by można wykonać to z plackiem
Nie, ten gulasz nie jest gęsty. Ale można go zagęścić poprzez dodanie 1-2 łyżek mąki do obsmażonego mięsa (potem zamieszać, chwilę jeszcze smażyć, a następnie zalać wodą i dalej jak w przepisie.)
Przed chwilą zrobiłam. Smakuje rewelacyjnie!!! Polecam 🙂
Bardzo się cieszę 🙂 Pozdrawiam!
Hej, przepis super, szykuje się do niego od wczoraj. Powiedz mi proszę, na ile osób wystarczy mi tego gulaszu? Potrzebuje na 6. Da radę czy dorobić?
Dopiero teraz zauważyłam, że nie napisałam na ile osób jest przepis 🙂 Wg mnie podane proporcje są dla bardzo głodnych dwóch osób, jeżeli gulasz jest jedynym daniem podanym w miseczce, a nie dodatkiem np. do kaszy. Dla 6 osób policzyłabym składniki x3 (wersja full wypas), albo zrobiłabym z 1 kg szynki zwiększając ewentualnie ilość warzyw.
Bardzo bardzo dziękuję. Jestem w trakcie pracy nad nim. 🙂
Mam nadzieję, że będzie smakował 🙂