Jesień zawitała już do nas chyba na dobre, a wraz z nią przychodzi ochota na … talerz ciepłej zupy. Dla mnie numerem jeden na tą porę roku jest zupa – krem z dyni, ale eksperymentuję także z innymi smakami. Moim najnowszym odkryciem jest krem z pieczonego kalafiora. Tak naprawdę sam pieczony kalafior jest dla mnie czymś nowym. Muszę się Wam przyznać, że do tej pory przygotowywałam go tylko tradycyjnie – gotowanego, polanego bułką tartą z masłem. Pysznie, jednak trochę nudno i niekoniecznie zdrowo. Pieczony kalafior wejdzie do mojego menu nie tylko w postaci zupy, ale też jako samodzielna potrawa. Jest naprawdę pyszny! Lekko orzechowy w smaku, zupełnie różni się od kalafiora, który znałam do tej pory.
Nie przedłużając – zapraszam Was na talerz pysznej, aromatycznej zupy. Z lekkim, bliskowschodnim akcentem.
Przepis znalazłam na niezastąpionej Jadłonomii.
Składniki:
- 1 kalafior
- 1/4 szklanki tahiny
- 2 łyżki soku z cytryny
- 2 ząbki czosnku
- 1/4 łyżeczki kuminu (kminu rzymskiego)
- skórka otarta z jednej cytryny (ja pominęłam)
- ok. pół litra bulionu z kurczaka lub warzywnego (może być z kostki)
- oliwa
Przygotowujemy kalafior
Kalafior dzielimy na różyczki, każdą delikatnie smarujemy oliwą, oprószamy solą i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na 30 minut. Powinny być ciemne ale nie spalone. Upieczone różyczki dzielimy na pół.
Zaczynamy przygotowanie zupy:
W garnku z grubym dnem rozgrzewamy oliwę, dodajemy kumin i rozgniecione ząbki czosnku – przez moment smażymy, następnie dodajemy kalafiora i dokładnie mieszamy. Wlewamy gorący bulion – powinien przykryć kalafiory. Gotujemy pod przykryciem 10-15 minut, aż kalafior będzie bardzo miękki. Zupę dokładnie blendujemy na gładki krem.
Jeżeli zupa po zblendowaniu jest za gęsta, dolejmy trochę bulionu.
Wlewamy tahinę, dodajemy skórkę i sok z cytryny. Doprawiamy do smaku z solą i pieprzem.
Zupę podajemy skropioną dobrą oliwą, z dodatkiem prażonych orzechów lub ziaren (np słonecznika)
2 komentarze
Nie jadłam takiej wersji zupy z kalafiora, spróbuję:)
Rozgrzewający, inspirujący przepis 🙂